Wypalenie zawodowe czy depresja?
Wypalenie zawodowe czy depresja?
Witaj.
Podobno według psychologów pierwsze wypalenie zawodowe następuje po około 7 latach.
A co jeśli ktoś wpadnie w ten stan wcześniej?
Czy będzie to wypalenie zawodowe czy depresja?
Dziś przedstawię Tobie krótką historię.
Po przeczytaniu tego artykułu zostaw komentarz i napisz w nim co sądzisz na temat wypalenia czy już Cię dopadło czy jeszcze nie, a jeśli tak to jak to się objawia.
Moja historia jako nauczyciela zajęć muzyczno-ruchowych w przedszkolach zaczęła się w 2007 roku, gdy ukończyłem studia licencjackie dzienne i szukałem pracy, aby opłacić studia magisterskie zaoczne.
Właśnie wtedy otrzymałem propozycję pracy z dziećmi w przedszkolach przez pewną firmę.
Oczywiście zgodziłem się. Pomimo, iż na studiach miałem całą siatkę godzin zajęć, które miały przygotować mnie do pracy z dziećmi to początki były trudne, głównie były to problemy z utrzymaniem dyscypliny. Pierwsze dwa miesiące były dla mnie trudne, ale później okazało się że bardzo polubiłem pracę z dziećmi.
Wszystko układało się bardzo dobrze, zarówno zajęcia jak i relacje z moim szefem oraz personelem przedszkoli. Jedyny minus to małe wynagrodzenie (około 700zł miesięcznie na rękę na umowie zlecenie) Postanowiłem więc wziąć sprawy w swoje ręce. Pomimo tego, że byłem raczej spokojny i nawet trochę nieśmiały, wykonałem ponad 50 telefonów na zimno do placówek przedszkolnych z zapytaniem czy potrzebują osobę do prowadzenia zajęć muzycznych, odwiedziłem ponad 20 placówek przedszkolnych osobiście i przeprowadziłem w 10 placówkach zajęcia pokazowe.
Ponadto złożyłem wniosek o dofinansowanie na rozpoczęcie działalności gospodarczej.
I stało się 1 października 2008 roku powstał „Rytmikon”.
Dzięki Swojej pełnej determinacji i pasji w szybkim czasie osobiście obsługiwałem 15 placówek tygodniowo, średnio po 7-8 grup dziennie z każdą grupą po 30 minut. Prowadziłem ciekawe zajęcia, aranżowałem podkłady, drukowałem naklejki 🙂 Zacząłem także prowadzić różnego rodzaju imprezy jak np. balik karnawałowy.
Gdy wracałem do domu po pracy to potrafiłem siedzieć do późnych godzin wieczornych, przygotowując się do kolejnego dnia zajęć i nie sprawiało mi to problemu. Dostałem nawet ksywkę od dzieci „Wuja rytmika”.
Wszystko układało się wspaniale, była to praca moich marzeń. A dodatkowo byłem także zadowolony pod względem finansowym.
Więc gdzie tu wypalenie zawodowe czy depresja?
Otóż nadszedł dzień w którym zamarłem, myślałem że moje życie się skończyło.
Pamiętam to jak dziś, gdy pod koniec sierpnia 2013 roku dzwoniłem do moich zaprzyjaźnionych placówek, aby wstępnie ustalić termin zajęć lub spotkania z rodzicami. Już po pierwszym telefonie zamarłem gdy usłyszałem „przykro mi Panie Pawle, ale nie wiem czy będzie mógł Pan prowadzić u nas zajęcia w związku z ustawą przedszkole za 1zł”
Byłem przerażony. Pozostałe rozmowy przebiegały podobnie.
To było okropne, byłem zupełnie bezsilny. Traciłem pracę którą uwielbiałem.
Wrzesień to był jeden wielki chaos, nie wiedziałem na czym stoję i co mam dalej robić.
Cały wrzesień przesiedziałem w domu szczękając ze strachu zębami.
Od października zajęcia ruszyły, ale straciłem połowę przedszkoli a moje wynagrodzenie w poszczególnych placówkach zmniejszyło się średnio o 40%, masakra…
Był to akurat okres gdzie urodził się mój synek Kubuś i wprowadzaliśmy się do niewykończonego domu.
Musiałem podjąć wtedy różne dodatkowe zlecenia. Wyjeżdżałem z domu o godz. 7:00 a wracałem o 21:00. Nie miałem już sił, pracowałem jak wół a finansowo wychodziłem i tak gorzej niż wcześniej przed ustawą przedszkole za 1zł. Oprócz tego podupadłem na zdrowiu, miałem problemy z podwyższonym ciśnieniem krwi oraz tętnem.
Wiedziałem, że ciężką pracą już więcej nie osiągnę, poza tym nie miałem już czasu, żeby wziąć dodatkowe prace.
Wtedy zacząłem szukać dodatkowych rozwiązań. Spotkałem wtedy kolegę, który zaproponował mi współpracę z nim i pewną firmą. Okazało się to świetnym rozwiązaniem, ponieważ mogłem odrzucić część dodatkowych zajęć. Do dziś korzystam z tego rozwiązania, stworzyłem nawet specjalna grupę wsparcia i nagrałem prezentację całego systemu w której omawiam jak możesz zarobić lub czerpać dodatkowe korzyści dla siebie prezentacja Tutaj>>
A Ty co byś zrobił/zrobiła w mojej sytuacji? Jakie są Twoje doświadczenia?
Jeśli szukasz dodatkowego źródła dochodu to koniecznie zobacz prezentację
W razie pytań napisz do mnie.
Pozdrawiam Serdecznie 🙂
Paweł najważniejsze że znów zaczynasz żyć i robić to co potrafisz najlepiej, to wielkie wyróżnienie być dla dzieci wujkiem Rytmiki, to cudny medal słowny od tych wszystkich dzieci z którymi do tej pory miałeś kontakt, dzięki tobie muzyka przetrwa długie lata oraz wrażliwość muzyczna i ludzka. Ciesze się że inspirujesz i pomagasz stworzyć ciekawe zajęcia , Trzymam kciuki za Twój rozwój, jesteś pozytywnie zakręcony i świetnie że odkryłeś swoje powołanie. Dziękuje Ci serdecznie